prowadziłam wczoraj samochód ! ;D
i chyba nie było aż tak źle ..
pomijając piski i śmiechy z tyłu dałam radę ..
weekend w Kaliszu .
przypomniałam sobie trochę czasy dzieciństwa . ;)
i fajnie było .
moja siostrzyczka ;**
odpuszczę sobie opis piątku bo obiecałam, że teraz nie będę się wściekać .
od teraz nie będzie żadnych awantur .
nerwy sobie tylko psuję a i tak na darmo jak się okazuję .
więc od teraz jestem dla siebie .
dbam o moje zdrowie .
i oszczędzam sobie nerwów .
wprowadzam efekt 'lustrzanego odbicia' .
jedynie powiem, że a propo wizyty u księdza to nic nie wskórałam .
nie wiadomo czy Milenka będzie chrzczona tutaj czy będę musiała lecieć do nich .
zdecydowanie wolę pierwszą opcję .
w sobotę cały dzień spędziłam z rodzinką, czego nie robiłam od stuleci .
spędzajac czas tylko z przyjaciółmi zatraciłam jakiś taki kontakt z nimi .
ale było naprawdę dobrze .
i w rezultacie nigdzie nie pojechałam .
wczoraj natomiast razem z Dagmarką, Mareczkiem, Anią i Błażejkiem pojechaliśmy na zawody strażackie .
chłopacy, nic się nie stało !
ktoś musi obstawiać tyły ;]
ale gratuluję, heheszki ^^
Werka i jej drużyna dali radę . ;)
kicia ;*
no i nauczyłam się prowadzić auto
narazie radzę nie wsiadać ze mną nieubezpiezonym ;p
a dzisiaj nie zawędrowałam do szkoły ..
za to razem z Anią i Plutą pojechaliśmy na wycieczkę po mieście a potem do Marcina .
seans filmowy ;)))
mnie tam się podobało .
nie będę rozpisywać się na temat perypetii związku tych dwojga bo to dość zawiłe .
w każdym razie skończyło się jak zawsze . ;/
a jak teraz zgodzę się na spędzanie czasu z tą parą, proszę niech mnie ktoś pierdolnie młotem .
albo chociaż niech mi naszykują łóżko w sąsiednim pokoju .
przynajmniej się wyspię, gdy oni będą się kłócić i "godzić", haha ! ;D