bounce[owaliśmy] na dwóch sąsiednich wyspach.
dobrze że nie [za]bliskich.
tęczówki miałeś popękane gdy patrzyłeś zza szklanej porcelany,
w sklepie pełnym mięsa.
za które uważasz też. .wirowałam w tamtym momencie.
mnie.
niekonwencjonalnie zapalony papieros. wiem że Ci nie smakował...chociaż nie,
mylę się.
poszatkowana zębami i żarem chłodnej łuny
roztworu etylowego.
w postaci ciekłej.
a ciąg dalszy nastąpi.