photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 20 KWIETNIA 2013

21rozdział:

-Posłuchaj... -zamilkł

-Adi...Jesteś dla mnie bardzo ważny...i chyba wiem co chcesz powiedzieć...-przejełam inicjatywe

-Nie, nie wiesz...To jest jedno proste zdanie, a sprawia tylko trudności..

-To co chcesz mi powiedzieć, skoro nie to co ja myślę...?

-A o czym myślisz?-zaśmiał się

-No o czymś głupim... Mam wrażenie, że chcesz mi powiedzieć, że chcesz być ze mną...
-powiedziałam lekko zakłopotana

-Nie, nie.. Choć nie zaprzeczam, ale nie o tym teraz chciałem mówić. Twoje szczęście jest dla mnie bardzo ważne i nigdy nie wyrządze Ci tyle złego co ten Twój były...-wykrztusił to w końcu.

Po tych słowach przytuliłam się do niego. On to odwzajemnił i dał buziaka w czubek głowy. Był taki wysoki i taki kochany. Uśmiechnęłam się do niego i dałam buziaczka w usta. Po drodze jeszcze rozmawialiśmy o takich tam codziennych sprawach no i w końcu się pożegnaliśmy. Kiedy wracałam do domu przeczytałam wiadomość od Igi : No przepraszam Cię za to , że Cię tak olałam. Nie chciałam, ale wiesz jak to jest kiedy jest się zakochanym. ;*' odpisałam jej, że wiem, ale nigdy jej nie olałam i w tym rzecz. Nie miałam zamiaru się z nią kłócić, bo to nie o to chodziło przecież. Kiedy dotarłam do domu, napiłam się soku i razem z moim pieskiem poszliśmy do mojego pokoju. Zmyłam makijaż, rozpuściłam włosy, wykąpałam się i jak aniołek poszłam spać. W nocy obudziła mnie wibracja telefonu. Dzwonił do mnie Oskar, czego on chciał? Pomyślałam. Rozłączyłam go, wyłączyłam telefon i z jednym zamkniętym okiem włożyłam go pod poduszkę. Następnego dnia obudziło mnie słońce padające prosto na mnie przez okno. Była gdzieś 12:00 może trochę po. Podeszłam do okna, przeciągnęłam się i uśmiechnęłam swój pyszczek do sąsiadki, która właśnie gracowała w ogródku. Potem zbliżyłam się do łóżka, włączyłam swój telefon i tam 4 nieodebrane połączenia od Adriana. Zaniepokoiłam się, czyżby coś się stało? Od razu wybrałam jego numer i kiedy odebrałam zapytałam:

-Dzwoniłeś, stało się coś?

-To ja chyba powinienem oto Ciebie spytać. Czemu miałaś wyłączony telefon?-odpowiedział pytaniem

-Bo wczoraj w nocy dzwonił do mnie Oskar i nie chciało mi się z nim rozmawiać, a że mnie obudził to już w ogóle.

-Nie rób tak więcej, wiesz, że się o Ciebie martwię...

-Wiem, wiem. Ok już tak nie zrobię. Obiecuję.

-No ja mam taką nadzieję, byś tylko spróbowała, a by było z Tobą źle.-zaśmiał się

-Ta, ta. Wcale się Ciebie nie boję czubku.

-Zobaczymy. Przyjdę dzisiaj po Ciebie i idziemy na spacer i zobaczymy czy się mnie nie boisz.

-Ok, ok będę czekać. A teraz idę wziąć prysznic, bo dopiero wstałam. Uszykuje się i napiszę. Pa.

-No papaśki.

I się rozłączył. Zrobiłam tak jak mu powiedziałam. Kiedy się ogarnęłam poszłam do salonu, gdzie siedziała mama. Przytuliłam się do niej i jak zawsze oglądałyśmy jakieś programy. Po krótkiej ciszy mama zapytala:

-Co byś powiedziała na zakupy w następnym tygodniu?

-Chętnie.-uśmiechnęłam się-wiesz ostatnio widziałam taką bombowę sukienkę, że muszę ją mieć.

-No to widzę, że już zaplanowałaś co musisz kupić.-zaśmiała się

-Tak, a w ogóle na tej nowej wystawie takie fajne spodenki są, a widziałaś tą koszulkę? Tą luźną z tymi ustami, brokatowa. Normalnie cud. A te sandały też widziałaś? Takie różowiutkie jaśniutkie na koturnie, perełki normalnie.

Tak wymieniałam jej chyba z 10 minut,a  ona tylko się śmiałą z moich planów. Stwierdziła, że mogła nie pytać, wyszłaby na tym taniej. Ale ja i tak wymieniałam dalej. Wybraliśmy dzień zakupów, i jak zaplanować, by tatuś dał nam swoją kartę kredytową. Już wszystko opracowaliśmy i wszystko było jasne.