photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 27 MARCA 2013

3rozdział:

Gdy lekarz wyszedł od razu razem z mamą wstałyśmy z krzeseł i podeszłyśmy do lekarza. Najpierw nic nie mówił, a po chwili położył rękę na mamy ramieniu i powiedział:

-Operacja się udała, z pani mężem jest wszystko dobrze. Trochę sobie tutaj poleży, obecnie jest pod narkozą i śpi. Nie ma się co denerwować, wszystko wskazuje na to, że będzie tylko lepiej. Niestety odwiedzać bedzie można jutro, więc niech pani jedzie do domu i śpi spokojnie, już mężowi nic nie grozi.

Doktor się uśmiechnął, a mi popłynęły z oczu łzy, ale to były łzy szczęścia tak samo jak u mamy. Przytuliłyśmy się do siebie i tą miłą chwilę przerwał nam wuja, który wrócił ze sklepiku z czymś do picia i jakimiś ciastkami. Zobaczyłam jego strach w oczach, gdy nas tak zobaczył. Szybko powiedziałam mu, że wszystko się udało i jest już dobrze. Ucieszył się. Była już 21:00 więc postanowiliśmy jechać już do domu. Byliśmy bardzo zmęczeni. Gdy weszliśmy do domu zaświeciłam światło no i obudziłam mojego pieska. Wyszłam więc z nim na dwór i od razu zerknęłam na telefon. A tam były 5 nieodebranych połączeń od Oskara. No i na moje nieszczęscie zadzwonił w tej chwili. Jeszcze tego brakowało, odebrałam i powiedział:

-Czemu nie odbierałaś?! Martwiłem się !

-Oskar.. Powiedziałam Ci, że masz mi dać spokój.-hamowałam łzy, które na jego głos leciały mi z oczu

-Wiem, że tego nie chcesz. Gdzie byłaś? Czemu płaczesz?

-Nie płacze...

-Widzę, Agata nie kłam mnie.

-Jak to widzisz?! Przecież rozmawiamy przez telefon.

I w tej chwili się rozłączył. Mój kochany pies zaczął szczekać , a do mojej furtki podszedł Oskar. Co on tu robił? Chciał mnie przytulić, ale się odsunęłam. Zaproponował, żebyśmy usiedli na schodach przed domem. Zamknął furtkę, więc spokojnie mogłam wypuścić Lujka. Oskar niezręcznie zaczął rozmowę:

-Martwiłem się o Ciebie... Przecież jesteś dla mnie bardzo ważna..

-Zaczekaj..-przerwałam mu-nas już nie ma... Zdradziłeś mnie, rozumiesz ?

-Wiem, żałuje. No ja nie chciałem, byłem pijany, impreza... Ty znasz jej wersję, czemu nie chcesz posłuchać mojej? Byliśmy rok, chcesz to zakończyć ?

-Ty to zrobiłeś, Oskar zrozum mnie. Gdybyś nie chciał byś tego nie zrobił. Nie potrafię Ci zaufać, nawet jeśli bym chciała nie mogę...

-Kocham Cię...-złapał mnie za rękę i kontynuował-i będę o Ciebie walczył. Zepsułem to, ale w moim sercu nadal istniejesz i nawet gdybym miał oddać życie za Ciebie bez wahania bym to zrobił...

Zaczęłam płakać, on przytulił mnie i zapytał:

-Co się stało, czemu nie odbierałaś?

-Muszę iść do domu, mój tata miał wypadek. Jestem bardzo zmęczona, Ty też zresztą już powinieneś iść.

-Przykro mi z powodu taty. No tak... Idź od razu do łóżka, wyśpij się. Jutro przyjdę zobaczyć jak się czujesz i w ogóle. Pamiętaj, że masz mnie i przepraszam za ten ból, który Ci wyrządziłem. Wstałam i spojrzałam się na niego ze smutną miną. Chciałam go pocałować, lecz myśl o zdradzie strasznie chodziła mi po głowie. Do oderwania wzroku zaczęłam wołać pieska. Przyszedł do mnie od razu, a Oskar także ze smutną miną odszedł. Kiedy wchodziłam do domu dostałam sms'a na dobranoc od niego. Uśmiechnęłam się. Poszłam do domu, wzięłam szybką kąpiel i położyłam się do łóżka. Lecz nie mogłam zasnąć, za to czytałam książkę i płakałam. To będzie koszmarna noc-pomyślałam.

 

Komentarze

chceciebiemimotozechcamn Boooskie Dupku <3
27/03/2013 22:09:32
xlovexbigx dziękuje czubku <3
27/03/2013 22:10:27