Moje myśli są w rozsypce.
Ciąć, ciąć, ciąć.
Irytuje mnie, wkurza, a dalej ją kocham.
Po ponad roku odkochiwania się, zmasakrowałam to wszystko odnawiając kontakt.
Muszę ucieć, schować się, zapomnieć.
Na kilka dni nie uczestniczyć w tym wszystkim.
Inaczej zgnije jeszcze bardziej...