Takie jeszcze w brylach z El. Jakoś mi się ta sesja spodobała ;>
Wiem, że moje wahania nastrojów są niezwykłe, ale teraz jestem przeszczęśliwa. Czyżbym
uzależniła się od dziennej dawki witaminy M jak Miłość? ;D Tak coś mi się zdaje.
Dziś w szkole myślałam, że usnę. Ja jakaś genialna jestem! Udawanie, że coś umiem nigdy jeszcze nie
przychodziło mi tak łatwo. Obronną ręką ze wszystkiego wychodzę, podejrzane.
Czy te jeże muszą tak tupać?! Ciemno, światło w kaplicy = podejrzenie egzorcyzmów. Coś leci w naszą stronę.
Tłucze się, szura liśćmi jak nie-wiadomo-co, ale nic nie widać. Nic. To jest coraz bliżej...
Wiecie, jakie uczucie przeszywa w takim momencie? Potworne. Ale tam.
__________________________
Nickelback - How You Remind Me
It's not like you didn't know that
I said I love you and I swear I still do
It must have been so bad
Cause livin' with me must have damn near killed you
This is how you remind me
Of what I really am
Przegrzebywałam wczoraj mój folder. Szukałam jakiejś pozdro muzyki.
W sumie dużo tego nie mam. Jakoś trafiłam na folder Nickelback. Oj.
Zakochałam się znów w rock'u, potrzeba było mi takiej świeżości.
Ogółem, to wczorajsze porządki na dysku, były wynikiem potrzeby
pójścia spać jak napóźniej. Kiedy już odrobiłam lekcje, pomalowałam paznokcie,
na Blogu ogarnęłam wszystko, co mogłam ogarnąć, a nadal czułam tę potrzebę,
zaczęłam grzebać w muzyce, przerabiać zdjęcia i takie tam ;> No fajnie, fajnie.
Teraz też łapię kawkę i coś tam będę
sobie kminić ;] A jutro do El i po kolejną dawkę