ANYWAY
Śmieszy mnie to wszystko, ale co miałam powiedzieć, powiedziałam. I niech tak zostanie.
Nikt nie ma prawa mieć do mnie pretensji, że mówię to, co myślę/czuję. Jeśli nikogo to nie krzywdzi, czemu nie?
Ja tam spięć nie potrzebuję.
Sprawa do załatwienia, może dzisiaj? -,-