Witajcie.
Czuję się maksymalnie beznadziejnie. Nie zawaliłam diety, ale nawet nie chce mi się jeść, mimo to muszę, bo trzeba. Nie dość, że dwa tygodnie temu rozstałam się z chłopakiem, to na dodatek po rozstaniu miałam jeszcze z nim problemy i koniec końców zerwaliśmy kontakt- skype, fb nieczynne, a raczej poblokowane, a telefony odrzucane. Najgorsze jest to, że ja tęsknię i dalej coś do niego czuję, mimo tego, że w jakimś stopniu mnie skrzywdził. Dlatego nie jest dobrze. Nie było mnie tu trzy dni, bardzo przepraszam, nie wiem, czy będę przez następne. Muszę sie pozbierać, ale nie martwcie się, nie zawalam diety.
Dzisiaj zaczynam 5 dni samego białka, czyli 5 dni do ważenia. Ciekawe ile schudłam po 10 dniach.
Trzymajcie się.