Już mnie nie zobaczysz jako narkomana,
Już mnie nie zobaczysz walącego koks,
trzeci dzień bez snu tracąc spory sos
Już mnie nie zobaczysz trwoniącego życie
Dziś mysle tylko żeby lepsze chwile dać rodzinie
Już mnie nie zobaczysz z debilami którzy okazali się kurwami
Bez zasad i reguł sami się wydymali
Dziś w pełni świadoma niechce splunąć nawet na nich
Już mnie nie zobaczysz w tych miejscach, które pozbawione serca bo je jebię
Już mnie nie zobaczysz z pustymi oczami
Czekającego na nic i robiącego nic z koleżkami
bo nicość pogrzebałam budując coś
daj dłoń i wchodź jak też masz niczego dość
Już mnie nie zobaczysz bo pokochałam życie, zdrowie, rozwój
i mam dziś w głowie ciągły postęp a nie postój
Już mnie nie zobaczysz bo nie zobaczysz nic
odszedłeś bez słowa więc zapale Ci znicz
Już mnie nie zobaczysz w depresji i lękach
nie będę się mściła ale wciąż pamiętam...