uwielbiam odwołane loty, spóźniające się samoloty i urocze Panie na infolinii, wrzeszczące do słuchawki po Niemiecku i Katolońsku. Spóźniające się pociągi też są okej ale.. nic nie przebije wody (300ml) za 9 euro. ;d I kocham Panią z Sant Andreu, która znała Polski i dawała nam zniżki :D wiele innych rzeczy też uwielbiam, ale jakoś nie mam ochoty o czymkolwiek tutaj pisać ze świadomością że ktoś niepowołany może to przeczytać.
Still in lov
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika xenniatko.