Wróciłam.
Dzisiaj wyjeżdżam.
Pakuję kolejną walizkę.
I tak nie uda mi się odwiedzieć wszystkich za którymi tęsknię.
Których tak bardzo mi brakuje.
Więc...zapomnimy ?
Wszystko się zmienia. Wszystko.
I nie wiem co będzie dzisiaj.
Nie wiem, co będzie jutro.
A co dopiero za kilka dni.
Chyba boję się przyszłości.
Kolejne przemyślenia, wnioski, decyzje...
Chyba już nie chcę być dorosła.
Kręcimy się w kółko ?
Mistrzyni hipokryzji, ciąg dalszy.
W każde kłamstwo można uwierzyć ?
Dziękuję. Dziękuję. Wiesz za co.
"Jesteś jak słońce latem, pojawiasz się i znikasz. I ciągle mi Ciebie brakuje."
A dzisiaj będziemy rozmawiać. Całą noc.