Nie mogę uwierzyć, że to już rok.
A jednak... Tyle się zmieniło.
Jakby to było wczoraj.
Oddałabym wszystko, za powtórkę.
Widzicie, ciągle tęsknię. Nie zapomniałam.
Chociaż najmniej obiecywałam.
Dwa dni na załatwienie spraw z przeszłości.
Wyszło jak wyszło.
Jeden plus. Chociaż bez mojej zasługi.
Jeden minus. Zabolało.
"Zmieniłaś się, nie poznaję Cię."
Jedno zero. Jeżeli w ogóle można to jakoś nazwać.
Ale się nie dziwię.
I jeszcze jeden wielki plus.
"Kocham Cię, bo pojawiasz się kiedy Cię potrzebuję."
A poza tym ?
Cholerna obojętność.
Na wszystko.
Wyrastam z naiwności ?
Ejjj ! Ostatni tydzień dzieciństwa.
Ostatni tydzień możesz być naiwna.
Sama z sobą nie przegram ani nie wygram.
Wiecie ? Nudzą mnie już te błędne koła.
Bo od jutra zaczynamy.
Boję się myśleć jak to się skończy...
Pozbywamy się skrupułów.
Sama w domu, part 1.
- Dwa słowa. Dziewięć liter. Zgaduj.
- Był chujem ?