''dark gift'' 

ejjjj... sorry... musialam go dodać... 3/4 dziewcząt z mojej klasy "zaraziłam" wampiryzmem...

EDIT:

JA KSIĄŻKAMI ANNY RICE,  A DOMINIKA S. MEYER...

a na zdjeciu Robert Pattison, czy jak to pisze... Gra w filmie "zmierzch" wampira Edwarda...

Czyli ogólnie następna dupa nie wampir... nie ma kłów, zywi sie krwia zwierat i w ogole "mientki"...

nie ma mowy na jaka kolwiek akceptacje przez srodowisko, przez swoj umysl, swoje oczy... ciagle widze tylko, tego naburmuszonego, tlustego dzieciaka, uciekajacego wcia przed swoim przeznaczeniem... wciaz...

i znow sie zaczelo dziac to samo... do niedawna w sumie bylo ok... ale znow ten sam sen... to samo przeslanie...

chcialabym znalezc kogos takiego jak ja... kogos, kto swoje wnetrze ukazuje, jako lodowaty chlod...

zauwayzlam tez, u siebie typowo ludzkie zachowania... wiem to glupio zabrzmialo...

to jest dziwne... staram sie bycjak nazjimniejsza, chlodna... kamienna... ale i tak gdy slysze jakis glupi zart, lub cos w tym stylu, mam ochote smiac...

szczegolnie na WF, kiedy gramy w siatkowke... dzikuje ":ma cheries" za to ze gracie ze mna...

dziekuje Pawłowi, Emili i Baranowi za wczoraj i dzis... i byc moze za jutro...

moze dosc...

zbyt... melancholijna..

zbyt kamienna...

jest ktos kto... jest taki jak ja...

moje cholerne oblicze w lustrze...

ale mam pomysl na zycie...

bede stara panna, adoptuje blond wlosa dziewczynke, dam jej na imiona Anastazja Maria Antonina Claudia Madeline Maharet a nazwisko zmieniena de Lioncourt... taaa...

pozdrawiam "fanów"i "antyfanow" jeszcze bardziej...