Zimowo :)

Eh, coś ostatnio nie mam czasu nic tu pisac.
Siedzę albo w szkołach albo w stajni hehe a ostatnio dużo się dzieje, ale zawsze jest czas na przemyślenia :)

Konie wyczuwają najmniejsze zmiany energii - chcę je nauczyć, by za nimi podążały.
Steve Halfpenny

Maja ma ostatnio trochę więcej wolnego, pewnie jest tym faktem zadowolona hihi

Ja natomiast dostałam kolejne wyzwanie. Młodziutka i bardzo mądra lpe.
Z siodła nie ma z nią kłopotów, natomiast z ziemi... klaczka niezbyt szanuje ludzką przestrzeń i czasem mam wrażenie, że nie do końca wie jak zachować się przy ludziach. Zaczynamy od podstaw - zaufanie i szacunek.

Największy problem kobyłki był z podawaniem nóg. Młoda kłaniała się gdy podnosiło się jej przednie nogi a tylnymi kopała gdy dotykało się ją od stawu skokowego w dół. Na dzień dzisiejszy mamy progres :) Mała podaje przednie i trzyma a tylne można już dotykać :) 

Majka wczoraj robiła za nauczycielkę i okazuje się że kiepska z niej nauczycielka i bardzo wystawia na próbę swoich nowych uczniów. Ale dobrze hihi niech wymaga :)
Wczoraj miałam kolejny dowód  na to, że konie potrafią bez większych problemów czytać z nas jak z książek. Nie byłam w stanie odgadnąć tego o czym myśli i co czuje Michalina, ale nie musiałam zgadywać!
Majka mi wszystko mówiła. Wiedziałam na bieżąco kiedy Michalina była spięta, kiedy się rozluźniała, kiedy wstrzymywała oddech, kiedy patrzyła Majce w oczy itd. To jest niesamowite jak bardzo konie ułatwiają ludziom uczenie ludzi! Trzeba tylko słuchać i rozumieć :)

Majka okazała się być "trudna" dla początkującego, ale nie było najgorzej! Ruszyć LPI do galopu od samej energii na pierwszej sesji to nie lada sztuka :D

A dziś z Mają pobawiłyśmy się z pachołkami, slalomy, ósemki, zmiany kierunków, przeciskania i wprowadziłam cofanie dookoła pachołka. Całkiem nieźle! :D sesja zakończona bondingiem!  
Młoda natomiast friendly, lonża, cofania, zatrzymywania i ustępowania od nacisku. Małymi kroczkami do przodu :D