"Hej, hej, hej! Pokaż no to! Wiesz co ci powiem? Ten kolor jest nie modny! ble! fuj! Kup innego patyka!"
haha :D
takie tam sobotnie rzucanie carrotem
Nie pytajcie się jak ona się tego nauczyła, po prostu pewnego dnia wzięła w pyszczek halter i nim podrzuciła i tak się teraz czasem bawimy :)
"Jeśli czujesz, że się pogarsza, nie próbuj kontynuować. Nie przechodź przez coś złego, próbując zrobić z tego dobre. Przestań i zacznij od nowa."
Ray Hunt
Dzisiaj miałam natchnienie, żeby zrobić coś z Majką. Pogoda genialna, chociaż trochę wiało, ale Majce niezbyt wiatr przeszkadza.
Ostatni raz taką sesje, jak dziś, miałyśmy hmm jeszcze jakoś parę tygodni po powrocie z @sunriseranch.
A potem stopniowo, powolutku było coraz mniej sympatycznie, aż w końcu Maja robiła to, o co ją prosiłam, ale bez chęci z jej story.
Długo zastanawiałam się co jest nie tak, bardzo długo...
a ponieważ to nie stało się z sesji na sesje, było mi ciężko ocenić, co właściwie jest nie tak.
Oczywiście pierwsza myśl... bo ona jest LPI, a ja nie przepadam za tą koniobowością, bo ona już nie jest młoda i ma swoje przyzwyczajenia... nie ma to jak zwalić wszystko na konia ;p ale wzięłam się w garść.
Zawsze będę uważała, że najlepszym sposobem w takiej sytuacji jest "powrót do przeszłości". Zrozumienie i porównanie tego, co było kiedyś, kiedy było wszystko w jak najlepszym porządku, a tego, co mam obecnie i co na pewno nie jest ok. To dość trudne kiedy robi się to samemu, kiedy nie ma obiektywnego obserwatora patrzącego z boku, który powie: "hej! no popatrz kiedyś robiłaś tak i tak, a teraz tego nie, jest inaczej!"
Postanowiłam na chwilę dać sobie i Majce spokój i pomyśleć. Rozmowy z dobrą duszyczką sprawiły, że w końcu coś zaczęło mi świtać. Postanowiłam spróbować inaczej, a że efektu nie będzie widać od razu po 1 sesji, więc nie oczekiwałam go zbyt szybko, musiałam być cierpliwa i dać nam czas. W sumie dziś minęła 3 sesje z moim nowym nastawieniem. I dziś otrzymałam odpowiedź, że moje domysły były jak najbardziej trafne.
Co było przyczyną pogorszenia naszych relacji? To proste :)
Ja!
Z sesji na sesje zmieniało się moje nastawienie. Zaczęłam wymagać dużo, szybciej i dłużej. Robiłam to stopniowo przez cały ten czas a Maja stopniowo zaczynała reagować, dlatego nie zauważyłam tego wcześniej.(Kiedyś będę mogła wymagać tego, ale to jeszcze nie ten czas!)
Nieświadomie chciałam, żeby Maja robiła więcej, żeby reagowała szybciej, nie czekając na nią i żeby wykonywała ćwiczenia dłużej. Na domiar złego kiedy moje oczekiwania zderzały się z rzeczywistością, przestawałam cieszyć się z tego co mam z Mają, a to odbiło się na niej i wracało do mnie powodując jeszcze większą bezradność - ona też przestała się z tego cieszyć, stałam się dla niej nudna i męcząca.
Od soboty nie opuszcza mnie spokój i uśmiech kiedy z nią jestem, staram się wymagać od niej mniej niż sama by mi dała. Nie przeciągam zbyt długo ćwiczeń i powtarzam je maksymalnie 3 razy. Daję jej tyle czasu ile potrzebuje, nie przyśpieszam faz, czekam na jej odpowiedzi i propozycje. Na każdej sesji wymyślam nowe rzeczy i przestaję z góry zakładać jak Maja zareaguje. Po prostu rozmawiamy więc muszę myśleć co i jak do niej mówię, aby być dla niej zrozumiała i jasna.
Chodź dziś jestem zachwycona całą naszą 30 min sesją to najlepszym dowodem na to, że teraz wróciłam na dobrą drogę jest nasza pierwszy raz wykonana gra w yo-yo. Nie lubię tej gry, dlatego nie robiłam jej wcześniej. Dziś stwierdziłam, że może tego jeszcze nie było, więc czemu nie. Tak jak się tego spodziewałam przy pierwszej próbie musiałam dojść do 4 fazy, a i tak Maja zamiast cofnąć skoczyła naprzód, ale nie odpuściłam i zrobiła krok w tył. Z przywołaniem nie miałyśmy większego problemu. Potym zajęłyśmy się czymś innym i po paru minutkach wróciłyśmy do yo-yo. Widziałam, że Maja wie, że za chwile o coś ją poproszę, była bardzo skupiona więc zaczęłam ruszać palcem wskazującym dając jej odpowiednią ilość czasu na zrozumienie. Byłam gotowa przejść płynnie do 2 fazy gdy Maja zaczęła cofać bez żadnych oporów!
Trochę mi zajmie zanim odbuduję to co miałam, ale cóż, uczę się na własnych błędach, a moja nauczycielka jest i tak bardzo wyrozumiała!
Dzięki Kladja! :D
Musicie mi wybaczyć długą notkę... znowu. Chyba już nie umiem pisać krótkich ;p
taka nutka na wyciszenie :D
https://www.youtube.com/watch?v=shdiTRxTJb4
19 SIERPNIA 2020
9 CZERWCA 2017
1 CZERWCA 2017
30 MAJA 2017
26 MAJA 2017
24 MAJA 2017
14 MAJA 2017
8 MAJA 2017
Wszystkie wpisy