no to wyjezdzamy w sobote na tydzien z tej glupiej lecznej.
musze odpoczac i pomyslec nad paroma rzeczami.
sa pewne sprawy ktore nie daja mi spokoju .
sprawy z przeszlosci czasami powracaja i nie mamy na to wplywu,
nawet jak rozum mowi co innego to serce i tak uwaza inaczej.
ale ogolnie to jestem szczesliwa i chce by tak zostalo .
nie chce nic zmieniac. moje marzenia zaczynaja sie juz spelniac
ale tak cholernie chce juz swiat Bozego Narodzenia.
a dokladniej chce pierwszy dzien po tych siwetach.
juz chce. chce chce chce
<333