Nie do wiary, jak szybko płynie czas.
Trochę smutno. A miałam nie płakać :)
Dalej nie czuję, że to początek wakacji, koniec liceum, czasami łapię się na myśli, że tak bardzo nie chce mi się wstawać w poniedziałek do szkoły, ale przecież to juz się skończyło...
Z jednej strony mogę powiedzieć, że jestem zachwycona tym, że przede mną całkiem nowy etap w życiu, taki bardziej samodzielny, lecz z drugiej czuję pewnego rodzaju senstyment, który zostanie ze mną na dłużej :)
Pozostaje tylko oczekiwanie na maturkę.
Damy radę, mam dobre przeczucia!