pozostało mi archiwum gg, którego nigdy nie odważę się usunąć. rozmowy, które są dla mnie jak, miód na serce, jak bodziec, który pobudza wszystkie wspomnienia. wiem, że nie powinnam, ale czytam je o jakiś czas. są tam zdania, które odrywają mnie od rzeczywistości.
wiesz, co mnie wkurza ? świadomość, że wszystko w co się wierzy to ściema.
był moim tlenem, moim narkotykiem. przez Niego nie jadłam, nie spałam, nie mogłam bez Niego oddychać, każdy dzień myślałam o Nim, był ze mną w snach i towarzyszył mi w każdej codziennej czynności.
sięgała po komórkę i wpatrywała się w jego imię w książce telefonicznej, mając nadzieję, że kiedyś pojawi się w wykazie odebranych połączeń.
teoretycznie miała na Niego wyjebane, ale praktycznie to przygryzała wargi, gdy ktoś wypowiedział Jego imię.
poszła w tamto miejsce, usiadła na trawie, wzięła głęboki wdech i ze łzami w oczach obiecała sobie, że zapomni.
są takie wieczory jak ten, gdy wszyscy inni są gdzieś szczęśliwi, a ja słuchając smutnej piosenki szukam sensu życia.
a to , że mam wyjebane pisałam ze łzami w oczach , wiesz ?
tak chciała żeby ją zauważył. żeby choć raz spojrzał na nią mijającą go na korytarzu i się uśmiechnął. tak po prostu. mały, słodki uśmieszek dla małej, naiwnej blondynki.
nie miała odwagi by znów dodać twój numer do listy gg i sprawdzić opis. bała się, że znowu będziesz miał w opisie słowa do innej.
mogę Ci przyrzec, że gdybym mogła cofnąć czas, dziś nie znałbyś nawet mojego imienia.
pomyśleć, że jarał mnie dźwięk komunikatora gg ..
nie ważne z kim piszę, bo odkąd Cię straciłam, nie uśmiecham się tak głupio do monitora. kolejny dowód, że nikt nie zastąpi mi Ciebie.
i wciąż czekam na ten dzień, gdy wstanę zobaczę za oknem słońce i wiadomość od Ciebie,jak bardzo tęsknisz, kochasz i potrzebujesz.
wiesz jak to jest, mieć szlaban na szczęście ?
tęsknie za twoim 'siema'.
najgorsze jest to jak czytam stare wiadomości, to jak pisałeś, że nigdy mnie nie opuścisz, że jestem twoją idealną dziewczyną i uwierz, wydaje mi się, że to było wczoraj, jednak data odbioru mówi coś innego. a Ty... Ty mnie już nie pamiętasz, nawet mojej twarzy nie jesteś sobie w stanie przypomnieć.
najlepsza przyjaciółka staje się zwykłą znajomą, a największa miłość życia zwykłym frajerem.
któregoś dnia zaczniesz prosić mnie na kolanach 'pokochaj mnie znów', a ja odejdę. Ty mnie tego nauczyłeś.
powiedziałeś, że nie potrafię kochać, więc jak nazwiesz to irracjonalne uczucie, które rozrywa moje serce od tego wieczoru, gdy powiedziałeś, że odchodzisz ?
nie mam tak luźnych spodni, żeby pokazać jak mi wisisz.
kiedyś mi mówiłeś 'nie pij, nie pal, nie przeklinaj'. teraz już Cię nie ma i znów to robię z nadzieją, że jeszcze kiedyś to od Ciebie usłyszę.
wiem, że płacz tu niczego nie zmieni, ale chcę byś kiedyś zobaczył mnie w tym stanie i powiedział : kurwa, co ja narobiłem.
_____
WIEM, ŻE TO NIEREALNE ALE JEŚLI NIE BĘDZIE CONAJMNIEJ 10 ' FAJNE '
TO ODCHODZĘ Z FBL.
TAK WIĘC, DZIĘKUJĘ.
KAROLINA.