Tulac ja od tylu calowal namietnie jej szczuplua dluga szyje... Zrobili kilka kroczkow ku ciemnej sypialni w ktorej sie tylko dalo sie widziec tylko duzo lozko ktor bylo idealnie poscielone.... Chlopak zlapal ja za biodra i obkrecil ja tak by stala przodem do niego.... Zaczely plynac napietne pocalunki. A ona ze szczescia nawet nie poczula smrodu alkoholu... Niestety nie wiedziala co ja czeka.... Zrobili jeszcze kilka krokow w glab sypialni. Przewrucili sie oboje nna lozko... On lezac na niej calowal ja namietnie... Jego dlon wedrowala po agim udzie niewinnej dziewuszki. Myslala ze to nic... Nie pimyslala... Byla omamiona jego pocalunkami... Lecz gdy jeo dlon weszla pod jej czarna, materialowa spudnice przestala go calowac i spytala sie tylko cichtko "jestes pijany?"... On nic nie odpowiedzial usmiechnol sie tylko leciutko i znow zaczol gwalcic jej usta... Znow przestala trzezwo myslec. Jego dlon wedrowala dalej w gore... Jej serduszko zaczelo bic szybciej... Smrut alkoholu zaczol jej strasznie przeszkadzac... Gdy jego beszczelna dlon zaczela zsowac jej malutkie majteczki przestala go calowac... Spojzala mu prosto w oczy mowiac juz glosniej "przestan" Lecz on przygniutl ja swoim cialem... Nie mogla sie ruszyc a jego brudne, lepkie palce gwalcily jej imtymnos.. Naszczescie gdy dziewczyna sie zorietowala, otzrezwiala z amoku zaczela sie szrpac i krzyczec... Nawet nie zaowazyla gdy oon wziol zamch... Nawet nie poczula gdy ja uderzyl... Przestaszyla sie nie wiedziala co ma robic nie miala sily protestowac.. Lecz gdy juzala ze chlopak rzpina rozporek zaczela sie znow szarpac.. Lecz on jej powiedzial glosno i stanowczo "zamknij sie szmato!!" dziewczyna sie przestarszyla juz nawet nie drgnela. Gdy zaczol podciagac jej spudniczke do gory zaczela prosic, blagac by przestal. Lecz on nie zwrocil na to uwagi. Ona spanikowala znow zaczela sie ruszac i zucac. Niestety znow chlopak sie zamachnol. Znow uderzy osobe ktora podobno tak kochal.Znow ja sparalizowalo nie mogla sie nawet ruszyc. A on? A on ze zlosci wszedl w jej cialo tak mocno, tak beszczelnie. Dziewczyna az jeknela z bolu. Niestety gwalcil jej cialo tak jak by bylo rzecza. On juz nawet nie miala silu walczyc... Poprostu lezala... Pozwolila mu na wszystko... Z jej napuchnietego oka wyplynela lza... I czy warto bylo tak biec do "szczescia"