1.

Majka:"I w ktorym momencie zbladzilismy? gdzie zrobilismy ten glupi blad? Zycie zwialo mnie na pobocze i nie moge stad wyjsc. Jestem uwieziona jak w klatce. Nic nie moge, nic nie robie.. Bo jak probuje wstac, upadam.. I mimo, ze minal juz rok od rozstania, ja wziac czuje, Twoj cieply uscisk codziennie rano, jak sie budzilismy.. Codziennie jeszcze o Tobie mysle. Zastanawia mnie jedynie to co Ty robisz, z kim teraz jestes. Czy czujesz to co ja." Kryspin:"Kocham ją. Nie potrafie sie do tego przyznac, nie potrafie wrocic.. Wstydze sie za to co zrobilem, za to jak ja potraktowalem, za to jak ja zostawilem.. W jaki sposob.. Nie potrafie." .. I zdali sobie sprawe, ze to juz chyba koniec. Choc ich serca dwa przyciagaly sie do siebie z calych sil.. Odpuscili.. Lecz 2 lata pozniej sie spotkali.. Na balu ich rocznikow, wtedy tancowali. Mieli juz kogos innego.. On Martyne, a ona Kacpra. Patrzyla krzywym wzrokiem na partnerke swego ksiecia Kryspina, ktorego nadal kocha. Ale i tak sie usmiechala.. Zeby nie wyszlo wrednie, choc w jej ciele pulsowaly wszystkie nerwy..Martyna go pocalowala, wiec kobieta wpadla w szal z liscia lasce wyjebala.. Puscily wszystkie nerwy. -Przepraszam- wykrzyczala- Ja tego nie chcialam! "Wybieglam" Zgubilam po drodze oby dwa buty, podarlam sukienke i rajstopy, ale nie patrzylam na to, chcialam stamtad uciec.. Nagle slysze czyis oddech, nad moimi plecami, podnosze glowe, stal tam Kacper.. Usiadl obok mnie i pyta co sie stalo" A ja nic.. Nie chcialam gadac.. Odszedles.. Gdy sie odwrocilam, juz Ciebie nie bylo.. Ktos puka mnie po barkach, wiec wstalam a Kryspin kleka z pantofelkiem, naklada mi go delikatnie na noge i szepcze do ucha "Nie zlosc sie.. Przeciez wiesz, ze jestes moja ksiezniczka".

/E.