czując Jego zapach, jednocześnie patrząc prosto w oczy, czuję, że wszystko co mogłam dotąd przeżyć jest jedynie wyrwaną z kontekstu przeszłościową rozpierduchą, niczym, nieogarniętą i ogarniętą wielowątkową akcją, do której nie mam wystarczającego sentymentu, aby wracać chociażby myślami. On nadał sens wszystkiemu co robię. On pokazał mi, w którą stronę iść. On idzie tam ze mną. On jest moim aniołem. Przy Nim zapominam, że coś jest nie tak. Dzięki Niemu uśmiecham się więcej, zmieniam się i widzę to na co dzień coraz bardziej. Dzięki Niemu moje uczucia unoszą się nad ziemią. Bez Niego WSZYSTKO stałoby się NICZYM.
'Bez Niego' nie istnieje!