Jestem jak najbardziej za tym aby dziecko wychowywało się z jakimś zwierzakiem.Pamiętam jak Jula była mała i wzieliśmy Budrysa do siebie.Troszkę sie bała bo jednak on był duży.Zawsze zaglądał do łóżeczka i patrzył jak Jula śpi.Później jednak się przyzwyczaiła i teraz nie widzi świata bez niego.Czuje sie przy nim bezpiecznie i mówi mu że go kocha.Uwielbia się z nim bawić a my wiemy,że nie zrobi jej nic złego.Tyle już z nią przeszedł ;D
Biedny Łukasz musiał dziś w nocy wstać bo Budrys podszedł do niego i zaczął go budzić bo chciał się załatwic,taki z niego mądry psiak :)