ej. wymyslilabym cos madrego. ale niewiem co...
w ogoleeee...mialam dobry sen.: D
snilo mi sie..ze mieszkalam jakos na osmym pietrze, i niemoglawyjsc z chaty( tylko, ze niewiem dlaczego, ale to bylo jakos tak, ze bylam zamknieta w mieszkaniu i niedalo sie wyjsc. przez drzwi.) wyszlam na balkon zeby zawolac sasiadow obok a oni mieli mnie w dupie.( w sumie niewiem co oni by mi pomogli. ale w koncu wyszlo tak ze wzielam taka line jak od bandzii, i sobie tak schodzilam na niej po budynku, az do parteru. i przez balkon wlazlam do jakis sasiadow przez na parterze...oni tam do mnie nawijaja...ja im opowiedzialam ze niemoglam wyjsc z domu, o tamtych sasiadach i ze przyszlam do nich zeby mi pomogli... i pytaja sie mnie, ze wlasnie mieli do mnie isc zeby zapoznac sie z nowa sasiadka...ale niewiedzieli czy jestem jakas zagraniczna czy z dani...stwierdzilam, ze jak powiem, ze jestem z polski to pewnie stwierdza ze mnie pierdola i wysla mnie na gore po tej linie...wiec jak najlepszym dunskim mowilam im ze jestem stad. a oni ucieszeni powiedzieli ze dadza mi klucz i pojde se schodami otworzyc a jak juz tam wejde to mam im zaparzyc kawe, i oni wpadna...
jestem tylko ciekawa, skad sie biora takie sny...
szkoda, ze jak wtedy co sie obudzilam z tego snu go niezapisalam bo byl dluzszy i lepszy, a teraz juz niepamietam... a pozniej jak dalej poszlam spac to snilo mi sie cos jeszcze i dlatego tamten uciekl mi z glowy...
sny, moim zdaniem powinnym sie przez noc zapisywac same w takim notesiku, zeby pozniej moznabylo je sobie przeczytac rano... mhm...
ogoladalam wczoraj skrzydlate swinie. moim zdaniem ten...niewazne..
ejjj...juz koniec weekendu. i znowu do tej zasranej szkoly..
ale za to jutro beda wyniki egzaminu. i bede wiedziala czy zdalam czy nie. wiec dobrze: DD
ej. jeszcze tylko. niecale piec dni juz sie niemoge doczekac...
i niedlugo wakacje.
dobra, czesc.