To był piesek, którego najpierw dokarmiliśmy z M. na przystanku, potem wzięliśmy do mojego ogródka, potem cały dzień się nim zajmowaliśmy, a potem Piesek pogryzł babkę ze schroniska, która po niego przyjechała, bo chciał zostać ze mną, a nie iść z nią ;(
_________________________________________________________________________________________
Czekałam na to.
A teraz się boję.
Dzisiaj był film.
I leżenie po ciemku.
I pizza.
I soczek.
I dużo przytulania.
Nie wiem, jak to będzie.