No więc minął kolejny dzień. Myśląc o Tobie dużo sobie przemyślałam... Byłeś dla mnie tak bardzo ważny i to nic nie zmieniło, mimo tych wszystkich kłótni i w ogóle, kocham cię, były też osoby, które próbowały ratować, ale nie wyszło to na dobre, wszystko się zepsuło , jedna osoba , a tak potrafi zniszczyć. Czasami brak mi sił, żeby dalej walczyć o to co mamy. Raz jest dobrze , raz źle sama nie wiem czy to ma dalej sens, może najlepszym rozwiązaniem będzie jak się pożegnamy, ale trudno jest sobie powiedzieć do widzenia , więc może powiedzmy sobie Dzień dobry. Już nie jesteśmy takimi dzieciakami, które srają się za sobą jak papier toaletowy. To coś więcej co na łączy czy łączyło nie zgaśnie.. to jest jak bańka mydlana jak pęknie to już nie powstanie, ale może powstać inna lepsza, niekoniecznie z nami, lecz może znajdziemy sobie kogoś innego i w końcu docenimy siebie nawzajem.