zapamiętajmy ten dzień dobrze,
bo terapia została przerwana
marzec - wrzesień
okres wegetacji mojej bulimii
dziś, 23 września, znowu zwymiotowałam.
Dlaczego? zawsze ten sam powód.
Zdenerwowałam się, nie wytrzymałam, popłakałam
i zaczęłam wpieprzać jak dzika świnia z prędkością światła,
po czym dałam upust swoim emocjom...
nie potrafię tego zmienić..
dlatego też nigdy nie pozbędę się depresji.
Serce znowu daje mi znaki. Lepiej być nie może.
Może za dwa tygodnie umrę na zawał serca.
Bulimia mi pomoże (jako jedyna mnie nie zostawiła)
Chciałam się jeszcze pociąć, ale po co bardziej szpecić swoje ciało?
już i tak się nacierpiało i tak mam pełno blizn, to nie ma sensu
Nic nie ma sensu
całe życie nie ma sensu
i nigdy mi się nie ułoży.
Nie mogę
a chciałam być szczęśliwa...