gram w grę - już tyle

Trochę mi zajęło przejście ze współczesności do epoki jutra, oczywiście w grze, bo ja to ani za bardzo współczesny, ani tym bardziej jutrzejszy nie jestem, raczej wczorajszy. ;-)
Jak to mówią - jutro to nowe dzisiaj - no, czy jakoś tak.
Dalej prowadzę agresywną politykę wobec sąsiadów, a mianowicie, nie inwestuję w fabryki surowców, tylko ich bezczelnie grabię. Aż nie sądziłem, że ze mnie może być taki militarysta i agresor w jednym, normalnie "hardkorowy internauta". :-D
Populacja mojej osady przekroczyła już 53000, więc porównać ją można na przykład z okołowarszawskim Legionowem. Nigdy tam nie byłem... Bo i po co?
Chociaż, jak wiadomo przecież nie wszystko trzeba robić po coś...

________________________
Na Punkowej Stronie wymyśliłem sobie, że raz na jakiś czas będę robił tydzień tematyczny poświęcony jakiemuś artyście lub kapeli, albo jednemu i drugiemu naraz.
Po Siwym (Defekt Muzgó) i Robercie Brylewskim (długo by wymieniać) nadszedł czas na Wiktora Coja i grupę Kino.
Toż to 15 sierpnia minęła trzydziesta pierwsza rocznica jego śmierci w wypadku samochodowym. Zainteresowanych odsyłam pod adres --->> https://punkowastrona.wordpress.com/

________________________

A o piłce skopanej?
Też będzie, ale jeszcze nie teraz, poczekam na mecze rewanżowe Rakowa w eliminacjach Ligi Konferencji Europy i Legii w boju o Ligę Europy. 
Jak zawsze mam kilka ciekawych wniosków na temat wynikłych z obserwacji.