Cudowny dzień z serii "wszechmocne lenistwo " Wybraliśmy się rodzinnie nad Morze Irlandzkie w miejscowości Fromby. Słońce przygrzewało, wiatr czochrał nasze czupryny, piasek był dosłownie wszędzie a czas spędzony? Bezcenny! Zu dumnie wylegiwała się na kocu, pierwszy raz bawiła się w przeogromnej piaskownicy, zwanej plażą, zaliczyła drzemkę i smak piasku w ustach, było wspólne zbieranie muszelek i mnóstwo radości. Zrobiła nam kupę, dosłownie kupę niespodzianek dwa razy w samochodzie - ma córunia wyczucie a teraz smacznie śpi! A ja popsułam sobie humor! Po powrocie do domu, zabrałam się za gotowanie dużego gara grochówki i głupia ze mnie baba za szybko posoliłam wywar! 2,5 h mojej pracy poszły na marne, groch twardy! Eh!
A jutro?? Chester Zoo