To jeden z tych dni , kiedy uśmiech nie opuszcza mnie nawet na moment. Uwielbiam wychodzić z domu , kiedy zamiast zimna witają ciepłe promyki słońca , a perspektywa wieczoru zapowiada się zupełnie inaczej niż zawsze , bo tym razem to wyimaginowanaaaa wyciąga panią oOofriendlyoOo na spacer i zamierza się szczerze z tego wszystkiego smiać bo jak narazie wmawiam sobie , że zaraz ktoś mi wyleci zza rogu i krzyknie " Mamy Cię !".
Pora spojrzec na to wszystko przez różowe okulary , bo w tym akurat jestem dobra , co nie zmienia faktu , że w psuciu swojego życia jestem jeszcze lepsza ale tą opcję narazie odkładam na półkę , bo już dość się pomęczyłam huśtawkami nastrojów w ciągu ostatnich kilku miesięcy .
Teraz zasłuzyłam sobie zdecydowanie na spokój , kochanie i wiele miłych chwil z Tobą ;*
Zdjęcie takie troszkę inne , bo i ja jestem dziś inna. Znów szczęśliwa.
I dziś nie dbam o szczegóły.
Dziękuję :******
Kocham Cię Mateuszku ;**