Kamerkowe, ta dżungla wokół twarzy to moje włosy. :D
Doczekałam się. <3
Wreszcie skończyłam pracę, najwyższa pora, zdecydowanie.
Za dużo mam śmieci w głowie, za dużo stresu mnie to kosztowało.
I tak skończyłam szybciej, dziś miałam też pracować,
ale odebrałam tylko dokumenty, pożegnałam się z dziewczynami i naraaa! :D
Teraz mogę naprawdę odetchnąć i zostawić za sobą cały ten syf.
Czeka mnie jeszcze stres związany z jeżdżeniem po urzędach oraz z samym wylotem.
Mam nadzieję, że uda się wszystko załatwić bez większych problemów. :)
Jutro szykuje się dość szalony dzień, którego tak dawno nie miałam.
Bardzo cieszę się, że wracam do mojego starego trybu życia.
U mnie musi się coś dziać, więc wizja tysiąca spraw do załatwienia w Polsce
i zaledwie półtora tygodnia do wyprowadzki do Gdańska bardzo mnie cieszy. :))
Nie mogę się doczekać - to chyba najczęściej powtarzane przeze mnie słowa w ostatnim czasie. :D
Po 16.00 wracają dziewczyny, muszę je jeszcze dziś poprzytulać za wszystkie czasy, będę tęsknić, kochane słodziaki. <3
Tymczasem korzystając z wolnej chaty, chowam się pod kocyk, włączam serial i chillout. *.*