Witajcie motylki...
Dzień zaczełam całkiem przyjemnie, wstałam, zjadłam sniadanie 3 kromki chleba pełboziarnistego z serkiem i pomidorem duzo weglowodanów wiem, ale przedemną dużo nauki dzisiaj, wiec potrzebuje ich. Mam tyle rzeczy na głowie, nie wiem od czego zacząć, nawaliłąm na uczelni, dobija mnie to,a mimo to marnuje tak wiele czasu. Potrzebuje kogoś kto bedzie dla mnie wsparciem, a jednoczesnie nie potrafię nikomu zaufać. Zaczynam myśleć ze do końca życia bede sama, ze swoimi obsesjami....
Plan na dzisiaj:
-nauka, trening, nauka, sen...
Czasami się zastanawiam gdzie się podziała ta zdyscyplinowana, pełana ambicji i pracowita kobieta którą kiedyś byłam, i modlę się ze tylko potrzebowała sobie zrobić przerwe zanim znowu wróci na wysokie obroty.