Nie było mnie troche.. ale już jestem. minął weekend + poniedziałek. odizolowałam się na troche od ludzi i tego wszystkiego, usiadłam i przepyślałam pewne sprawy, posprzątałam pokój... oj juz dawno nie miałam takiego porządku, wywaliłam kupe rzeczy z szafy, myślę nad zmianą fryzury... nadszedł czas zmian i trudnych decyzji. Ale to nic, już wiem wszystko. Czasem trzeba wziąć się w garść ogarnąć setki myśli tysiące spraw..
Jak dieta ? no cóż przytyłam .. dziś rano ważyłam 62,7 kg nie jest najgorzej .. ale czas wziąć się za siebie..:))
Much Luv:**