photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 12 GRUDNIA 2012

No chyba nadszedł już czas. Moje wszystkie posty od jakiegoś czasu niczego nie wnoszą do mojego życia ani do żadnego innego. Wynika to z tego, że trudno mi pisać o wszystkim co się u mnie dzieje, nie wspominając już o przemyśleniach, które zmieniają się z zaskakującą prędkością. Po prostu sama nie nadążam za wszystkim. Nie mogę uwierzyć, że już ponad rok mieszkam w Poznaniu. A dziś wróciły wspomnienia ze Staszka. I choć tak okropnie narzekałam na I LO w Pleszewie, teraz wiem, że na żadne inne bym go nie zamieniła. Dopadła mnie dziś tęsknota za ludźmi, za wszech unoszącą się atmosferą... To co, że masa nauki - jak wszędzie, zresztą tutaj mam tego tyle, że nigdy się nie nauczę w domu w 100%, ZAWSZE muszę coś przeczytać w autobusie, a na przerwie się czegoś nauczyć, norma. Ale, gdy tak dziś sobie pomyślałam, że mogłabym codziennie widywać się z najbliższymi mi osobami, śmiać się z tych samych żartów i żartować z siebie na wzajem, cieszyć się z przerw, a na pytanie "umiesz coś?" odpowiadać "ja też nie...", ogarnął mnie nieposkromiony smutek. Gdybanie jest do bani... na szczęście już na początku się go pozbyłam, przeprowadzając się tutaj by rozwiać wszelkie wątpliwości (żeby się nie cofać) i nie mam najmniejszego zamiaru do tego wracać, ale jedno wiem na pewno - gdyby moje życie inaczej się potoczyło podejmowałabym inne decyzje, a może w ogóle nie musiała bym ich podejmować, bo miałabym oboje rodziców, robiących to za mnie... W obecnej sytuacji muszę sama sobie radzić, na szczęście mam brata, tylko on mi tu pozostał. Możnabyłoby zapytać: "a znajomi ze szkoły, jakieś koleżanki?" Niestety moje zaufanie już na samym początku zawiedli, więc teraz wolę trzymać się na bezpiecznym, neutralnym gruncie, gdzie nikt mnie nie zrani. Bo niestety tak bywa, nie mówię, że wszędzie, ale jednak czasem ludzie z góry zakładają zdanie na czyjś temat zanim go poznają, a później... niestety tego żałują. W moim przypadku potrzebowali roku, żeby się przekonać, że Jagódka z jakiegoś mało znaczącego Pleszewka jest inna niż przypuszczali. Ale co Cię nie zabiję to Cię wzmocni - jak to się mawia. I mnie to na tyle wzmocniło, by umieć się przeciwstawić złej opini. Nic nieznaczący Pleszew!? Co ja opowiadam... To miasto, w którym się urodziłam i postawiłam pierwszy krok, poznałam super przyjaciół, spędziłam najlepsze wakacje na boisku, chodziłam do kina na (nędzne czasem) filmy. I choć wiąże się z tym miastem przykre wspomnienia z dzieciństwa jakoś mam do niego sentyment. I nie chcę już uciekać stamtąd do wielkiego miasta. Ale skoro tu już jestem to muszę iść dalej... Gdzieś ukrywa się we mnie niepozorna siła, której na pierwszy rzut oka nie widać w tym lichym ciałku. Dlaczego niby? Otóż, ostatnio rozmawiałam z najlepszym pychlogiem na świecie. Zadawała mi pytania bardzo trudne i dobitne, ale pierwszy raz byłam szczera w najwyższym stopniu. Wiele mi to dało, wiem, że mogę liczyć na nią. Ale ku zaskoczeniu -tym psychologiem byłam ja tudzież przed sobą stanęłam i zrobiłam szczery rachunek sumienia. Bez owijania w bawełnę. To był najlpszy spoób na uzdrowienie swojego ciała i duszy, na porozumienie się ze swoim umysłem... To jest ta siła. I tak oto moje wszelkie rozterki zostały zakończone i podsumowane. Niczego nie zmienię teraz, pozostaje mi myśleć, było fajnie, ale będzie przecież jeszcze fajniej, w końcu mam całe życie przed sobą!!! Nie poddam się nigdy i będę walczyć do końca. Przyprowadziły mnie tu ambicje i gdzie się one podziały?? No właśnie nie mogę teraz powzolić umrzeć marzeniom, z powodu jakiegoś banału. Jeśli tyle byłam w stanie znieść to nic mnie już nie zaskoczy. Od dziś każdy dzień będzie lepszy od poprzedniego, a każdy poranek optymistyczny! ;-) DOBRANOC!

Komentarze

chilloutowo Hej panno, w tym małym, nędznym Pleszewie ludzie też nadal o Tobie pamiętają. I bardzo brakuje mi Ciebie w tym naszym dziwnym liceum z "tradycjami", bo nie mogę widywać Ciebie, Twojego przefantastycznego uśmiechu każdego dnia, pozytywnego podejścia do sprawy, które tak bardzo motywuje. ;) Ale nie przejmuj się, nawet jeśli tam jest nie tak, jak być powinno - przetrzymasz. Niewiele jeszcze pozostało czasu do matury, a potem możesz robić co tylko zechcesz z ludźmi, z którymi będziesz chciała wiązać swoją przyszłość. Kilometry to nie tylko odległość, to też straszna pustka - ale wszystko da się przełamać, wszystkiemu trzeba zaradzić. Chyba potrzeba trochę cierpliwości. Pod koniec maja znów będzie tak, jak dawniej - chyba to jest światełko w tunelu ;-)
12/12/2012 16:32:37
wszystkiemalerzeczy Dziękuję Asiu ;* byłam pewna, że nikt tego nie przeczyta ;D masz rację, jeszcze trochę, z niektórymi wytrzymam... choć nie jest jakoś tragicznie wolałabym jednak witać się z Wami ;) ale generalnie i tak jest już o niebo lepiej niż na początku, ciekawa jestem gdzie wyląduję za kilka lat, ale mam nadzieję, że bez względu na miejsce i tak utrzymam większy kontakt z ludźmi z Pleszewa ;-) ach... może niektórzy super się czują, może to ich świat, ale jedno jest pewne fajnie jest wszędzie tam gdzie są fajni ludzie! jak się zjedzie kilka osób pewnie świat nabierze innych barw. Aśka w razie czego ja bardzo serdecznie zapraszam do POZnania i na odwiedziny, gdyby ciebie nabrała ochota przyjechać w większej grupie na całodniowy pobyt - kina i te sprawy - ja się MEGA uraduję :D :* zresztą wszystkich zapraszam!
12/12/2012 20:47:59
chilloutowo Jestem w Poznaniu w piątek od rana, bo jedziemy z naszą wspaniałą "wycieczką" na wykłady na UAM, a potem mamy trooochę czasu wolnego ;-) Także w sumie można by było wybrać się na jakąś kawę, zależy tylko, do której tam będziemy ;)
12/12/2012 21:05:11
wszystkiemalerzeczy O to świetnie! ja kończę lekcje o 13.30 i jak mi powiesz gdzie będziecie to mogę przyjechać. ;D chociaż na chwilę żeby pogadać
12/12/2012 21:38:55
chilloutowo od 12 jesteśmy na wykładach na UAMie, po południu będziemy w M1, ale nawet nie wiem o której, to jak już będziesz mogła gdzieś wyskoczyć, to daj znać ;-)
13/12/2012 17:22:49
wszystkiemalerzeczy okej :-) mam nadzieję, że nie zapomnę
13/12/2012 21:45:35

Informacje o wszystkiemalerzeczy


Inni zdjęcia: Na tle armaty patkigdZima patkigd;) patkigd;p patkigd;) patkigdNa tle fontanny patkigd;) patkigdJa patkigdJa patkigdHeh patkigd