czuję się cholernie zawiedziona...
myślałam, że jest okej...
a okazuje się, że chyba nie jestem dla Ciebie wystarczająco dobra...
nie wiem dlaczego tak się stało...
ja naprawdę potrafię zrozumieć meeegaaa dużo rzeczy, bo Cię po prostu kocham.
ale to, to jest już trochę przesada...
nigdy bym nie pomyślała, że mogę odkryć takie coś... ;(
wiem, wiele razy słyszałam: "my, faceci, jesteśmy wzrokowcami. nikogo nie zdradzamy, ani też nic nie robimy. po prostu MUSIMY patrzeć."
tsa... bycie wzrokowcem to jedno...
ta sprawa, to drugie.
;(
everything sucks.