wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, Sara. wszystkiego najlepszego.
spełnienia marzeń, których i tak już nie masz.

to powinien być najpiękniejszy dzień w tym roku, a bez wątpienia jest najbardziej tragicznym ze wszystkich pozostałych tragicznych.
od 7 jestem na nogach i od tamtego momentu nie wyszłam jeszcze ani razu z pokoju.
o ile dożyję świąt, to na pewno nie spędzę ich w tym domu, a prędzej na którymś ze squatów. mam tylko nadzieję, że uda mi się na któryś z nich dotrzeć, bo problemem dla mnie jest zejście po schodach czy przedostanie się z łóżka na krzesło i na odwrót, a co dopiero takie eskapady...
co za żałosna, smętna beznadzieja. świat wypadł mi z rąk, a czas przelatuje przez palce.

i nikt ani nic się nie pojawia. nikt ani nic.

a jeśli twoi znajomi nie dzwonią i nie piszą, to znaczy, że wszystko u nich w porządku

zdechnę jeszcze w tym roku.


Adrian, no co ty, banan na buzię
ciesz się, no ciesz się
trzy dni pożyjesz jak żyją ludzie, musi ci starczyć na rok
Adrian, ja nie wiem, czego się smucisz
ciesz się, no ciesz się
płaczesz, że jesteś czy że tam wrócisz?
życzę wesołych świąt