Kurwica chwyta,
jak człowieka taka rzecz spotyka.
Stara się, i tyra i to jak wół wielki,
a z tego ma tylko tyle co chuj wielki.
Dałby wszystko; dusze i ciało,
ale nie...bo: "Czasu mam mało".
Człowiek serce na tacy przynosi,
a samego Ona przed świnią z domu wyprosi.
O jej względy stara się czule,
a ona za nic ma to w ogóle.
I to jeszcze pojąć zdołam,
ale to ile słów Jej znam,
a teraz żadnego poznać nie mogę.
No to hańba dla mnie i to powiedzieć muszę.