"Lubię z Tobą poranki"

"Lubię z Tobą sobie tak siedzieć i jeść śniadanko"

"Kocham Cię"

....powiedziałam dziś do mojego dziecka. Czasem jej mówię takie rzeczy. Bo mimo że czuję to caly czas, to powiedzieć jakoś trudniej. Ale staram się. Prosty przekaz, a jednak często nie potrafimy powiedzieć najprostszych rzeczy...

Moja dużo starsza koleżanka, ładnych pare lat temu, gdy wyprawa na biegun była dla mnie bardziej prawdopodobna niż posiadanie dziecka, powiedziała, że swoim dzieciom pierwszy raz "kocham cię" powiedziała po kilku latach ich życia. I to dzięki psychologowi. Tam była trochę zawirowana sytuacja, ale nie o to chodzi. Ważne, że ona CHCIAŁA. Teraz ma fantastyczne, dorosłe dzieci i jest spełniona w roli matki. Bo potrafiła i powiedzieć tę jedną najprostszą rzecz.

Dziękuję Beatko - to była dl amnie cenna lekcja, która przypomniałam sobie, gdy nadszedł czas.

A kiedy ja to powiedziałam swojej mamie?

Kiedy ona powiedziała to mi?

Dlaczego najprostsze przekazy przychodza nam z takim trudem???