Mhm, w końcu w zyciu każdego człowieka nadchodzi taka chwila, w której musi zdecydować co z swoim życiem zrobic..
I chyba, ta chwila właśnie zaczęła powoli się zbliżać do mnie.
Z jednej strony praca w polsce: mało płatna 7 dni w tygodniu, obłęd; z drugiej za granicą, znacznie lepiej płatna i z wolnym.
Tak, dylemat w sumie jest.
Jakieś 2 miesiące temu mogłam z czystym sercem stwierdzic że jade, bo w sumie nic/nikt mnie tu nie trzyma.
Teraz? Teraz jest całkiem inaczej..
Bo jak ja miałabym Ciebie/was tutaj zostawic?
Za dużo w tym tygodniu się dowiedziałam, za dużo! Niby w chuj mi miło, niby teraz gorzej by było gdziekolwiek się stąd ruszyc.
Cześć, mogę Cię zjeść ?