Mętlik. Nie, to nie to... Raczej totalna pustka. Taak... Właśnie tyle zostało z tego wszystkiego. Zabrał wszystko... Nie zostawił nic. NIC. Nawet wspomnień nie zostawił. Chciał by zapomniała. Uważał, że nie zasługuje by pamiętać. I dlaczego znów myślał tylko o sobie? Pieprzony egoista! Chciała pamiętać. Nie umiała inaczej. Choć tyle by mógł poświęcić. Po tymj wszystkim, to tak niewiele, ale nadal za dużo... Wciąż nie umiała zrozumieć. Nie umieli się już minąć na ulicy, spojrzeć sobie w oczy. Jakby nigdy się nie znali, nic ich nie łączyło. Zabrał wszystko. Zapomniał tylko, że odchodząc zabrał część Jej...
Po długiej przerwie, ale to nadal ja.
Wiele się wydarzyło, więc wiele też się zmieni.
To dopiero początek...