Nie wierzę w siebie. Nie do wiary, że pozwoliłam ponieść się wyobraźni i uwierzyć w te wszystkie miłe słowa, które okazały się jakże fałśzywe. Bez większego problemu mogę powiedzieć: I'M SUCH AN IDIOT!. Żałosne... Nie to, że teraz leże i płacze, ale twoja "zmiana" trochę mnie ruszyła. Podziwiam się czasami za swą wielce głupią łatwowierność. Najlepsze jest to, że mam wielkie zaufanie do niewłaściwych osób.
Na szczęście moi kochani nauczyciele oraz coraz to bliższa matura sprawiają, że mam przez ten świąteczny czas sporo rzeczy do zrobienia, a więc nie będę miała nawet czasu, aby zagłębiać się w tę nieprzyjemną sprawę.
podejrzewam, że nawet 1541464989 par butów by teraz nie pomogła