Tak, to moje piękne Kochanie przedzierające się przez krzaki w jednym pięknym miejscu.
Dziękuję Tobie za ten dzień, za wieczór najlepszy z możliwych i za chęci, żeby tam dotrzeć.
A tak poza tym to kocham Cię okropnie :3
Tymczasem dziś oficjalnie (dzień po) obchodzimy działkowo urodziny Bartosza, osiemnaste urodziny.
I takie tam alkohole, kurczaki i ananasy.
Z kilku piosenek, które tworzyły ten wieczór wybiorę dwie mimo, że chętnie wstawiłbym wszystkie.
Pierwsza najbardziej słuszna niżej, a co do drugiej i trzeciej to TY wiesz.
When the truth is, I miss you
Yeah the truth is, that I miss you so
And I'm tired, I should not have let you go
So I crawl back into your open arms.
Tylko obserwowani przez użytkownika wlodi9412
mogą komentować na tym fotoblogu.