Pierwsze zdjęcie zakochańców - Oli i Kacpra . Moim zdaniem jest świetne , więcej takich TUTAJ .
Oczywiście życzymy szczęscia : *
Mamy dla Was pewną wiadomosc.
Chciałybysmy, abyscie wysyłali do nas zdjecia "zakochańców " z chęcia dodałybysmy jakies zdjecia , szczęśliwie zakochanych .
Z wielką chęcią przyjmiemy też WSZYSTKIE WASZE opowiadania , opisy i co tylko macie . Myślę , że same poprostu czasami chciałybysmy cos dodać a nie zawsze mamy jakieś nowości .
Możecie wysyłać wszystko na naszego maila
Mamy też drugiego fbl'a na , którym piszemy notki prszemysleniowe i staramy sie doradzic co nieco .
nasz drugi fotoblog, zapraszamy .
nasza strona na facebooku, prosimy o lajki .
Poprzednia część w poprzedniej notce , jest to historia , który nie ma na razie swojego końca , jest prawdziwa i dosć prywatna , prawdziwa . /mab.
Mam nadzieję , że przeczytasz.. to powstało już jakoś z miesiąc temu , cały czas cos dopisuje
CD
'Historia życiem pisana'
Pamiętam moją pierwszą gimnazjalną dyskotekę , kiedy chciałes ze mną zatańczyć , ale ja oczywiscie nie chciałam , a potem patrzyłąm z zazdrością na każdą dziewczynę , z którą tańczyłes . Pamiętam święta , kiedy chciałeś ze mną porozmawiać ale nie miałes odwagi , jak to mi później napisałeś, wstydziłeś się . Ja tez . Pamiętam jak kiedyś pobiegłeś po lekcjach za mną do parku tylko po to aby pogadać i pogadaliśmy jakieś dobre dwie godziny . Pamiętam jak siedzielismy w parku juz innym razem i jak mówiłeś , że tak bardzo Ci na mnie zależy .Pamiętam też każdą kłotnie , każde wyzwisko , każde niepotrzebne słowo , tylko po to by za miesiąc sie pogodszić ,.. Pamietam wiele rzeczy , ale nie jestem w stanie tego wszystkiego napisać . Z uśmiechem na twarzy wspominam te dwa lata ... Osstatni wspólny rok w naszym gimnazjum był gorszy , ale pamiętam jak zawsze tak uważnie wczytywałeś sie w to co pisałam . Byłeś dla mnie przede wszystkim najlpeszym przyjacielem . Zależało mi na Tobie , ale wtedy chyba niekoniecznie na Twojej miłości , chociaż pragnełam byś zawsze był . Sama nie wiedziałam czego chcę . Pamiętam ile razy mi pisałes jak basrdzo mnie kochasz. Teraz nie umiem określić czy tylko tak to mówiłeś czy naprawdę tak czułes , ale to i tak już nieistotne. Wydaje mi się , że jakas częsć uczucia zawsze zostanie.. Uważam , że dobrze zrobiłam , ze wtedy nie zgodziłąm sie na ten związek , uważam , że wtedy nie miałby on rascji bytu mimo , że znaliśmy sięs na wylot , z resztą byłeś chyba osobą , która o wsyztskim wiedziałą . Myślę , że byliśy zbyt dziecinni ( ja miałam 13 a Ty 14 lat . )ja nie umiałam z Toba rozmawiać wtedy nie miało to zbyt dużego sensu .
CDN