Milena obudziła się o 10 rano. Idąc do łazienki, usłyszała jak jej mama rozmawia przez telefon. Usłyszała tylko ' No dobra już, dobra. Powiem jej. Kocham Cię, cześć.' No taaak! - przypomniała sobie wczorajszą rozmowę z tatą. szybko pobiegła do łazienki, umyła twarz i zeszła na dół. Wchodząc do kuchni, zobaczyła mamę. Siedziała przy stole z gazetą w ręce.
- Cześć mamuś.
- o, cześć Milenko - mama podniosła się z krzesła i spojrzała na córkę - Już ci robię śniadanie.
- dziękuję - uśmiechnęła się do mamy - mamo, o czym masz mi powiedzieć? Znaczy.. Bo tata wczoraj mówił.. - nie chciała, żeby wyszło, że podsłuchiwała. Kompletnie nie wiedziała, czego ma się spodziewać. Bała się.
- Wiem kochanie, właśnie z nim rozmawiałam - powiedziała mama Mileny, kładąc jajecznicę na stole - smacznego.
- Dziękuję. No to powiesz mi już o co chodzi?
Mama Mileny była wysoką kobietą o ciemnych blond włosach. Milena odziedziczyła po niej niesamowitą urodę, lecz miała inny kolor włosów - ciemny brąz. Teraz, kiedy siedziały naprzeciw siebie, dostrzegła jak trudno jest jej pewnej siebie matce o czymś powiedzieć. Coraz bardziej bała się tego, co usłyszy.
- Kochanie.. to co teraz ci powiem, nie do końca może ci się spodobać..- spojrzała w oczy córce, było jej przykro, że tak się to wszystko potoczyło - Twój tata popełnił mały błąd. Wczoraj rano, zadzwoniła do niego ciocia Ania z Grecji, wiesz która?
Milena wiedziała która. Widziała ją tylko raz w całym życiu, kiedy miała 9 lat. Z tego co pamiętała, jej ciotka była szczupłą kobietą, z bujnymi blond lokami. Odwiedziła ją tylko raz, w czasie pogrzebu dziadka Mileny. Poza tym jak wyglądała, Milena w ogóle jej nie znała.
- No i ona.. Zaprosiła nas do siebie, ale wiesz, że z tatą wcześniej obiecaliśmy babci wyremontować mieszkanie. Tata obiecał, że sama ich odwiedzisz.. - wypowiadając te słowa, spuściła wzrok. Wiedziała jaka będzie reakcja jej corki.
- No i co z tego? - Milena wydała się nie przejmować tym, że ma jechać do Grecji. - powiesz, że jednak nie mogę i tyle.
- kochanie, ale już nie można.. Ojciec kiedy usłyszał, że możesz tam pojechać, od razu kupił bilet.. Kompletnie zapomniał o twoich planach. - mama wiedziała, że Milena planuje iść na koncert, który będzie się odbywał w ich mieście. Wiedziała, że czekała ona na to przez baaaaardzo długi czas. Wiedziała, że jej corka nie odpuści i będzie próbowała wszystkiego. - Tak mi przykro.. Ale bilet kosztował majątek. Wiesz przecież, ojciec chciał dobrze..
- no pewnie! - dziewczyna podniosła głos - I dlatego chce mnie wysłać.. Na ile? Do jakichś obcych ludzi?! A co z Grubsonem? Co z East West Rockers?! NIGDZIE NIE JADĘ!
- Milena, zaczekaj! - krzyknęła jej matka, widząc jak jej córka ucieka z pokoju. Wiedziała, że tak będzie. Wiedziała też, jak ciężko jest teraz jej córce. Nie chciała by to tak wyszło. Nie poszła na górę z nią porozmawiać, chciała dać jej chwilę namysłu. Wzięła kawę, książkę i usiadła na parapecie.
Inni zdjęcia: ;* patrusia1991gdJa patrusia1991gd:* patrusia1991gd. milluchaa;* patrusia1991gd:) patrusia1991gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24