Zwykle jest tak, że kiedy zaczynam pisać, nie mogę dokończyć. Zapisuję pierwszą myśl, druga jest zupełnie inna, a trzecia w ogóle ucieka. Innym razem mam tysiące pomysłów i nie wiem który wybrać, rozwinąć. Pierwotny zarys, który rodzi się w mojej głowie, domaga się zapisania tym co akurat mam pod ręką. Na papierze zmienia swoją postać i nie brzmi już tak samo.
Tak to jest z moim pisaniem.
Ale lubię pisać. Opowiadania. Wiersze. Kiedy już poukładam litery w odpowiednie słowa, sprawię, że nie będą one puste i bez sensu, efekt końcowy tego co stworzyłam, czasem mnie zadowala.