Znowu nocny wpis, znowu zaraz ranek. Dziwie się dlaczego urodziny u Tomka tak szybko się skończyły, jestem ciekawa jak było na końcu chociaż nie było tak żeby było czego żałować. Tak w ogóle to wróciłam do domu tak około 02:15 przeszłam 'trochę' i dzięki temu jakoś poprawił mi się humor, niewiem dlaczego.. Tak po prostu, dziękuje. Wczorajszy dzień był dość przymulający, pożegnanie III gimnazjum czyli jeden wielki zbiorowy płacz. Jak mi będzie was brakowało.. Niby raz było dobrze a raz źle ale jednak przyzwyczaiłam się poprostu do tego, że byliście, teraz będą straszne pustki. Jeśli chodzi o mój wyjazd to niewiem, walizka już zapakowana, miałam jechać godzinę temu. Wróciłam do domu i wszyscy spali więc chyba to nie moja wina, ze pojechałam. Mogłam przecież całkowicie zapomnieć, że gdzieś jadę. ;d Nie pamiętam już rodziny całkiem i wiem, że byłoby trudno się z nimi wszystkimi dogadać, przecież już minęło z 7 lat, niby później będzie trudniej ale wątpie żeby te relacje kiedykolwiek byly odbudowane, jedynie tego mogę załować, że to była może właśnie ta szansa. Chyba przed chwilą zrobiłam coś głupiego z głupiego przyzwyczajenia, niewiem i to kolejny powód do obawiania się. Telefon wyłączyłam od razu więc nie wiem ale wiem, ze trudno byłoby się z tego wytułmaczyć chociaż wiem, że się da bo mam i wytułmaczenie i dowody, że to było do mnie, znowu jak małe dziecko zrobiłam coś co miałam inaczej zrobić, zrobić to dla siebie. Jejku jak bezsensownie. Jechać mogę ale teraz na tydzień może dwa. Jestem jeszcze ciekawa niedzieli co ma być. ;d A no i znowu się robi jasno więc wypadałoby pójść może spać muszę odespać cały tydzień, miesiąc a nawet i cały rok szkolny. Jeśli zostanę to będe jutro. Jeśli nie to nie . Co jak co ale pomimo wszystko to jednak lekturki pisane przeze mnie czasem są czytane więc mam nadzieje, że i ta będzie przeczytana chociażby dlatego, że poprostu teraz idę coś zjeść i normalnie jak powinnam pójdę spać no a im świat większy tym bliższa bliskość. ;d  Dobranoc. :)

Metallica - The judas kiss.