Tak po prostu dodaje z nudów. Nic z tego nie robi, że jest wpól do 4 a muszę o 7 wstać żeby pójść do szkoły i napisać jakiś egzamin końcowy z tych zajęć unijnych na których nie byłam ani razu ale chociaż pare razy podrobili mój podpis i nie musiałam ponownie wysłuchiwać wychowawczyni, która teraz wie o mnie wszystko, co robię, kiedy, z kim, gdzie, co robią moi przyjaciele, zna historię każdej z domówek.. Tak w ogóle co do zdjęcia to mam nadzieje, że jednak kiedyś bede mogła się tam znaleźć i zobaczyć to na własne oczy. Wiem, że miałam dodać jeszcze tak ze dwa, trzy ostatnie wpisy ale wolałabym zakończyć tutaj swoją obecność z jakimś swoim zdjęciem. Znowu piszę wszystkiego po trochu, tak bardziej nie ogarniecię niż ostatnio kiedy pisałam też była mniej wiecej taka godzina i też dopiero wtedy zauważyłam, że się juz jasno robi.. Raczej nic z tym nie zrobię, że ostatnio całe dwa tygodnie dzień w dzień zasypiałam do szkoły jak chodziłam spać dość wcześnie a na weekendy kiedy mam się wyspać śpię po trzy godziny. Już najprawdopodobniej za tydzień wyjeżdżam do Wrocławia, niby niektóre osoby nie chcą żebym jechała ale pewnie nawet nie zauważą mojej nieobecności.Piszę dość ogólnie i każde zdanie mówi o czym innym ale staram się napisać o wszystkim.. Już niedługo wakacje, luźniejsze lekcje, wyjścia na dwór, uciekanie . Szczerze mówiąc mam dość patrzenia i przebywania z tą klasą i tymi nauczycielami, nie mówię o wszystkich tylko o tej mniejszości, taka Pani od polskiego jest świetnym przykładem .. Tak w ogólnie to przedwczorajszy bal zakończeniowy III klasy uważam za naprawdę udany, polonez nieźle wyszedł a wszyscy wyglądaliście świetnie. Zaczęło się poprawiać, dowiedziałam się o dużo rzeczach ale to w sensie bardzo pozytywnym, jednak jedna była bardzo negatywna.. Tu już ktoś będzie wiedział, że o niego chodzi. Myśle, że jeśli jeszcze odejdzie aktualna II klasa to nasze zakończenie będzie z takimi osobami, które beda mogły na nie przyjść, że wątpie żebym sama na nie przyszła. Jeśli chodzi o wczorajszy dzień to nie taki jaki miał być, czekałam cały tydzień żeby gdzieś wyjść a wyszłam na godzinę i to nie dlatego, że musiałam chociaż i tak musiałam. Wracając do tematu wakacji to niech one będą jak najdłuższe z lepszymi wspomnieniami niż w tamtym roku, chociaż tamtego roku nie żałuję aż tak bardzo, żałuję po prostu kilku dni, kilku chwil.. Niedługo będą różne rocznice a wtedy może zacząć być trudno jeśli nie bedzie lepiej niż w tamtym roku, plus to moje głębokie myślenie. -,- Tęsknić napewno nie tęsknie za tym wszystki, chodzi mi o jedynie o stracony czas. Dziwnie jest poprzeglądać tamtegoroczne sms'y, które zapisane mam na karcie sim i wrócić do tego jak było.. W sumie, żyje się raz. " raz nad wozem, raz pod wozem " Więc martwe wspomnienia nic teraz nie zmienią, liczy się teraz, tu. Coś z bardzo dziwnej przyczyny zaczęłam stwierdzać, że jestem głodna tak więc jeszcze abym coś zjadła i pójdę spać o ile znowu czegoś ciekawego nie znajdę i sie tym nie zajmę. ;) Ktoś jeszcze wyjeżdza na całe wakacje ? :)

Halestorm - Innocence.
Scorpions -  Roc you like a hurricane