Chwile jak te trwają zaledwie dwa mrugnięcia.
Najwspanialszy weekend dotychczas.
Morskie oko w kwietniu szykuje ogromną negatywną niespodziankę dla wędrowiczów.
Nie ma takiej przyjemności patrzeć na zamarznięte jezioro w deszczu.
Obiecuję, że wrócimy ale w piękną pogodę!
Tymczasem sierpień leci jak oszalały.
Dni coraz krótsze a słoneczko już tak nie parzy.
Jedni powiedzą wielka szkoda.
Może by tak całkowicie zmienić zamysł bloga?
Zabrać się za coś sensownego?
Mam parę pomysłów w głowie.
Miłego dnia :)