Tytuł notki zaiste prawdą jest, ale mimo mistrzostwa we władaniu słowem, był to człowiek równie rozpustny, co zdolny, co widać na załączony obrazku. Na zdjęciu Adaś we własnej osobie, z dwiema rozpustnymi Ilonkowymi kobietami, w czeluściach szatni I LO, po dzisiejszym Scrinium, przed Delicjami ;)
Obiektywnie patrząc dzieją się rzeczy niestworzone. Subiektywnie: KOSMOS.
Wpadam z jednej skrajności w inną skrajność, miotam się między swoim chceniem i niechceniem, bytem i niebytem.
Na szczęście zdarzają się jeszcze chwile pozornego spokoju, kilku uśmiechniętych twarzy, kilka błogich chwil i wszystko staje się łatwiejsze.
Wiesz, że myślisz słowami? Wszystko, co widzisz, przeformatowujesz na słowa. Słowa otaczają Cię zewsząd. Potrafią pocieszyć, zranić, leczyć, zniszczyć. Słyszysz, czytasz, wypowiadasz, piszesz. Są one Twoim codziennym narzędziem. Nawet słowa, które słyszysz przypadkiem, na ulicy potrafią Cię zaintrygować, zmusić do działania, rozśmieszyć, możesz je tez puścić mimo uszu. I tak jest ze wszystkim, co słyszysz. Sam decydujesz, co i jak będzie miało na Ciebie wpływ. Najczęściej jednak bierzesz do siebie słowa, które Cię ranią, słowa otuchy, czy pochwały uważasz za nieszczere. Dlaczego? Bo łatwiej Ci uwierzyć w to, że ktoś ma do Ciebie negatywny stosunek, niż w to, ze ktoś Cię po prostu lubi i docenia. Zmień nastawienie, myśl pozytywniej, a będą do Ciebie trafiały tylko te dobre słowa. Przynajmniej tak się mojej zaściankowej, małej główce wydaje.
Wszystko, co jest głupie, jest na swój sposób mądre
Z mądrości namurowych
Szału nie ma, ale jestem ja i pomysł na wierszyczek (nowy Werter !?)