a oto i Pan Rzeżuchowski.
nigdy nie mylcie go z Panem Rzeżączkowskim, bo dostanienie ostro po mordzie.
Pan Rzeżuchowski był bardzo szczęśliwą plantacją.
do pełni radości wystarczało mu słoneczko, powietrze i woda. no i od czasu do czasu ciepłe słówko od Kierowniczki.
niestety. nadmiar ufności temu światu zaprowadził Pana Rzeżuchowskiego do grobu. choć w dość mało imponujący sposób. przynajmniej jak na ród Rzeżuchowskich.
tęsknię za Panem Plantacją... :(