lęk.

tak dawno pragnęłam się do Was odezwać

tak dawno chciałam to zrobić

powstrzymywał mnie strach

a raczej obawa

przed samą sobą

nie chciałam zrobić tego ot tak,

na szybko, 

bez zastanowienia

nie chciałam przewrócić się na pozornej pewności

ślizgawce nastrojów i emocji 

tuzinie myśli, które dźwigałam

ponieważ codzinenie przeważały inne

anty i autodestrukcyjne

nie wiem, czy to mój post ostatni

nie chciałabym wprowadzać Was w błąd

ale nie oczekujcie regularnych ni nieregularnych wpisów w przyszłości

bo być może nie będzie ich wcale

nie wiem

czy byłam/jestem chora? 

nie wiem

jak wiele jeszscze muszę się nauczyć 

od innych

od życia

od samej siebie

/

moja waga w porywach wynosiła 39,1

a to wcale nie mało

teraz wynosi 41

a to okropnie dużo

wypieram negatywne emocje starając się w pełni akceptować siebie

jako całość, 

bo ciało jest tylko częścią

pracując nad charakterem, pracuję nad całą sobą

skupiając się tylko na ciele zaniedbałam duszę

wręcz niszcząc siebie od środka 

i nienawidząc każdego dnia

och, nadal nienawidzę, 

ale staram się patrzeć w lustro i widzieć

widzieć siebie 
 piękną

walczę,

walcząc

walczę.

nie pozbawiajcie siebie radości życia

i bycia

istnienia

nie pozbawiajcie siebie piękna, harmonii, szczęścia

wokół nas tyle nieustających trudności

spróbujmy ułatwić to, co możemy

nie wyrzucając kanapek w drodze do szkoły

nie chowając w chusteczki dań przygotowywanych z miłością

nie zwracając tego, co jest nam potrzebne do istnienia

nie przestawajcie czytać, proszę

i nie powtarzajcie chorych słów /co mnie żywi, niszczy mnie/

bo leczy także

nie dajcie Anie zamieszkać w waszych umysłach

i sercach, duszach

wyszarpcie się z chorych objęć pięknej, nienagannej chudości

bo ona nieistnieje. 

zrozumiałam, że nie dieta jest osiągnięciem

a zachowanie umiaru

z łatwością przychodzi mi ograniczanie siebie

i katowanie ćwiczeniami

a z trudnością

rozłożenie odpowiednich proporcji

gdy wiem, że mogę

czekam na miesiączkę

spokonych, pogodnych, radosnych świąt 

bez chorych, obsesyjnych myśli.

wspaniałcyh świąt Wam życzę.

:*